18
paź

PORWANIE RODZICIELSKIE – CO ROBIĆ?

Od jakiegoś czasu piszę na blogu o porwaniach rodzicielskich i konwencji haskiej o cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę sporządzona w Hadze w dniu 25. października 1980 r. ( w skrócie konwencja haska). Wpisy dotyczące tej tematyki można znaleźć tu.

Dzisiaj kilka sugestii, co można zrobić, jeżeli doszło do uprowadzenia rodzicielskiego?

Dalszą część artykułu przeczytasz tutaj >>

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: 12 294 51 05e-mail: swaczyna@kancelariaswaczyna.pl

Dominika Mróz-Krysta 28 kwietnia, 2015 o 17:39

Termin „porwanie rodzicielskie” jest wieloznaczny. Może znaczyć również zespół działań zmierzających do zerwania więzi z drugim rodzicem, np. przez uniemożliwianie kontaktów. Była o tym mowa na stronie Rzecznika Praw Dziecka.

Pozdrawiam!

Sebastian Suska 19 lipca, 2015 o 15:27

Porwanie rodzicielskie to nie tylko aspekt uprowadzenia dziecka poza granice kraju zamieszkania dziecka, to również uprowadzenie go z jego własnego domu i wywiezienie w inny rejon kraju, w inne miasto.
Szanse prawne na na jakąkolwiek pomoc w tym przypadku są prawie bliskie zeru, nasz kraj oraz prawo uznaje to jako cyt.” niewłaściwe zachowanie rodzica” – mama wywiozła niespełna 3 letniego syna na jak to określiła wakacje, „wakacje” o których wiedziała tylko ona a nie tata dziecka , wakacje które trwają do dziś…wielomiesięczna pełna izolacja dziecka, wyniszczanie jego psychiki, przemoc psychiczna i fizyczna to nie wszystko.. jest też brutalna agresja …świadome narażanie życia dziecka.
Wszystko w „zgodzie z prawem”…cyt. brak znamion czynu zabronionego.
To właśnie porwanie rodzicielskie wewnątrz kraju Polski, kraju który szczyci się wartościami rodzinnymi ,dbaniem o bezpieczeństwo dzieci. Niestety samo życie brutalnie weryfikuje te „mrzonki” , lawinowo narastająca przemoc wobec własnych małych dzieci, coraz częstsza agresja ze strony matek, które uprowadzają ,maltretują, świadomie zaniedbują własne dziecko narażając jego bezpieczeństwo będąc pod „wpływem”, lub wręcz zabijają własne dziecko gdy ich zamysły nie są po ich myśli. Tacy rodzice obojga płci tłumacząc później swoje czyny , zwykły bandytyzm . Zasłaniają się depresją, trudnościami..czasem tym że malutkie dziecko było „złe”, zbyt hałaśliwe, nieposłuszne. Trzeba zauważyć również że problem porwania dziecka ,późniejszej przemocy nad nim to również związek przyczynowo skutkowy z niewłaściwą psychiką sprawcy, w wielu przypadkach potwierdza się fakt wcześniejszych problemów psychicznych, zdiagnozowanych i leczonych. Niestety dla naszego prawa sądów ,prokuratury nie jest to problem. W wielu sprawach usprawiedliwia się wszystko w oparciu o „płeć” ? sprawcy – dosłownie wszystko ,każdą formę przemocy , nawet ściśle udokumentowaną, również pomówienia są określane jako „brak znamion czynu zabronionego” Ukazuje to bardzo negatywny wizerunek prawny naszego kraju, oraz to iż samo dziecko zostało pozbawione jakichkolwiek własnych praw, ochrony….stało się cyferką w dokumentacji niczym więcej. A rodzic -ojciec ,który podejmuje działania by chronić własne dziecko ,przytulić go uspokoić traktowany jest jak niepotrzebny element. Od wielu lat rodzice, instytucje ,parlamentarzyści, Rzecznik Praw Dziecka zabiegają o nowelizacje prawne w tej kwestii , bezskutecznie jak do tej pory. A sami rodzice coraz częściej decydują się na upublicznianie wszystkiego by zapobiec eskalacji problemu oraz przemocy nad ich własnym dzieckiem. Przemocy ,uprowadzenia dziecka, sytuacją która jest najgorszą formą psychicznej brutalnej agresji,przemocy wobec bezbronnego dziecka. Przemocy z szczególnym okrucieństwem, patrząc na wiek sprawcy i jego bezbronnej ofiary.

swaczyna 20 lipca, 2015 o 22:19

Trudno się nie zgodzić z Pana opinią. Znam podobne historie i przyzwolenie sądów na takie działanie matek (osobiście nie znam przypadku ojca, który zabrał dzieci na drugi koniec Polski, co nie znaczy, że tak też się nie zdarza) niezmiennie mnie irytuje. Mam jednak nadzieję, że małymi kroczkami (na kroki milowe raczej nie ma szans) porwania rodzicielskie także w obrębie Polski będą traktowane z należytą powagą.

Sebastian 22 sierpnia, 2015 o 12:03

Pani Mecenas , to co pani napisała odnosząc się do „traktowania z powagą sytuacji uprowadzenia dziecka”, jest bardzo trudne do osiągnięcia. Nie wiem jak wyglądają z bliższa takie sprawy sądowe innych rodziców. Z mojego własnego doświadczenia w tej sytuacji wiem że nasze prawo ma dziwne 'predyspozycje-preferencje’ do przyjmowania za zasadne pomówień jednej ze stron, pomówień których nikt nie weryfikuje lecz podejmuje działania. Życie pokazuje bardzo brutalne konsekwencje dla bezbronnego dziecka tego właśnie podejścia do spraw urzędników. Bardzo prosty przykład osobisty marzec ub.r. matka prosi o interwencje policji do ..pijackiej awantury urządzonej przez męża /reakcja policji natychmiastowa – na podstawie tej interwencji poczynione zostały dalsze kroki włącznie z uprowadzeniem dziecka.
Minął ponad rok od tamtego czasu incydentu Fałszywego zawiadomienia policji o nie mającym miejsca zdarzeniu -napaści ,agresji. Obecnie policja w piśmie przeprasza za własne informacje udzielone o stanie męża iż rzekomo miał być pod wpływem itd.
Jednak interwencja była, brak właściwego podejścia funkcjonariusza również miało miejsce —
informacja była jasna – agresja, pijany, malutkie dziecko
a-jednak ! nie został sprawdzony stan rzekomego upojenia alkoholem, nie zostało zweryfikowane zawiadomienie przesłuchaniem ojca dziecka który otwierał drzwi policji z malutkim „zagrożonym podobno dzieckiem 2 letnim !!!” – a komentarz jest jasny w przekazie – brak zagrożenia

Teraz odwrócenie sytuacji po ponad roku mamy maj 2015 r
Mąż i tata dziecka [obecnie 3,5 r] dzwoni na 997 prosząc o interwencje policji bo obserwuje zachowanie swojej żony wobec syna,siebie. Jego zdaniem wymaga udziału policji bo bezpieczeństwo dziecka jest zagrożone. Efekt powala na kolana dosłownie- informacja jednoznaczna nie przyjadą bo to sprawa dla sądu rodzinnego gdyż oboje mamy pełnię praw rodzicielskich. Kilka minut później dziecko jest już bezpośrednio zagrożone utratą zdrowia lub życia. W sumie jest chyba wykonanych pięć telefonów , policja nie dojechała mimo wszystko.
Kolejne pismo z policji , wyjaśnienia że w pierwszym telefonie nie było dostatecznego wskazania że jest problem wymagający interwencji. Dopiero kolejne zostają określone jako znaczące ! gdzie widać zagrożenie zdrowia i życia dziecka i jego ojca . Jednak patrol nie dojechał telefony na 997 od ok 18:05 do 18:50.
Reasumując- gdyby to matka ,kobieta wykonała telefon interwencja byłaby w kilka minut , to oczywiste. Dlatego porwanie dziecka w tym kraju jest traktowane jako cyt słowa prokuratora – kilku miesięczne uprowadzenie i izolacja dziecka, to niestosowne zachowanie matki dziecka.
Wiec niestosownym jest uprowadzenie człowieka, pozbawienie go domu, rodziny, wszystkiego co kocha i brutalna wielomiesięczna presja psychiczna, fizyczna również to w pełni akceptowalne zachowanie , a nie akt terroru wobec bezbronnego dziecka jakim powinno być to traktowane.
Pani Mecenas, nasze prawo zwyczajnie czasem POWALA NA KOLANA gdy czyta się uzasadnienia tych którzy są odpowiedzialni za ochronę przede wszystkim bezbronnych małych dzieci.

swaczyna 23 sierpnia, 2015 o 10:21

Niestety, wiem, że ma Pan rację. I rozumiem, że poczucie bezsilności jest ogromne. Przykro mi. Niestety w Polsce matka może więcej, bo jest na to przyzwolenie społeczne. Powolutku (za wolno) to się zmienia, ale lata świetlne przed nami.

Agnieszka 11 stycznia, 2016 o 23:28

Pani Mecenas, niestety nie zgodzę się z opinią, ze w Polsce kobiety mogą więcej, wręcz przeciwnie, rosnąca aktywność ojców, działających w fundacjach walczących o prawa ojca, sprawia, ze coraz mniejsze dzieci są przetrzymywane przez tatusiów, którzy interesują się dziećmi wyłącznie dla potrzeb sprawy rozwodowej i traktują dziecko jako narzędzie do pastwienia się nad jego matką!
Większość ojców absolutnie nie bierze pod uwagę dobra dziecka i jego potrzeb emocjonalnych. Stowarzyszenia ojców, zatrudniają psychologów, którzy wbrew prawu udostepniają testy psychologiczne, wykorzystywane w RODK i przygotowują tatusiów do takich spotkań. ( wiem z pierwszej ręki od psychologa pracującego w RODK ) Gdyby ojciec był rzeczywiście gwarantem lepszej opieki nad dzieckiem, nie musiałby uciekać się do takich metod. A wszystkie sprawy wyglądają podobnie: przemoc psychiczna, manipulacja dzieckiem, wmawianie otoczeniu, ze matka jest chora psychicznie a nastepnie przetrzymywanie dziecka bez kontaktu z matką. Swiadomość społeczna i orzeczenia sądów owszem powinny się zmieniać ale zdecydowanie w stronę tego, ze za przetrzymywanie dziecka wbrew woli drugiego rodzica powinna grozić kara pozbawienia wolności zgodnie z Z ART. 211 KODEKSU KARNEGO. Niestety polskie sady rozpatrują takie sprawy wyłącznie wtedy, gdy dochodzi do ograniczenia władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców.
Gdyby sady przykładnie karały takich rodziców nie byłoby az tylu tego typu spraw w Polsce.
Jestem matką niespełna dwuletniego dziecka, przetrzymywanego od prawie 4 tygodni przez ojca i jego rodzinę. Sąd oddalił jego wniosek o zabezpieczenie czyli dziecko powinno przebywać ze mną w domu… a nie przebywa i nie widziałam go od prawie 4 tygodni. A wczesniej mąż siła wyrywał mi dziecko, zabierał kiedy chciał na jak długo chciał, straszył mną dziecko, mówił, ze zjadłam jego jedzenie..
Gdzie tu jest poszanowanie praw dziecka? i moich do sprawowania opieki nad dzieckiem i możliwości kontaktu z dzieckiem?
Naprawdę to niemoralne mówienie o prawach ojców- bo zdecydowanie częściej są oni niedojrzali i stanowią dużo gorsze gwarancje dbania o dobro dziecka i zdecydowanie częściej traktują dzieci jako element gry rozwodowej.

swaczyna 17 stycznia, 2016 o 09:59

Muszę przyznać Pani rację, że ojcowie się uaktywnili, co – o ile nie prowadzi do opisanych przez Panią działań – jest zjawiskiem pozytywnym. Nieszczęściem jest, jeżeli rodzice wykorzystują dzieci w swoich rozgrywkach. Nie zgodzę się natomiast z opinią, że ojcowie częściej są niedojrzali i mają gorsze kwalifikacje do zajmowania się dzieckiem. Nie można swojej sytuacji przekładać na ogół. Nie jestem psychologiem, ale – moim zdaniem – ani matka nie może zastąpić ojca, ani ojciec matki. Co do zasady oboje rodzice są potrzebni dziecku.

Dariusz 13 marca, 2017 o 10:20

Witam Pañstwa nazywam sie Dariusz pisze do Pañstwa z Cypru poniewasz mam dòży problem. Od czterech miesiecy moja konkubina zabrala mi còreczke osmioletnio bes mojej wiedzy,poprostu bendoc w pracy zadzwonila moja kobieta domnie,twierdzoc bym zrobil obiad i za godzine bedzie i tyle jo widzialem po dzieñ dzisiejszy. Ani ja ani moja rodzina niemamy zadnego kontaktu z dzieckiem. Chce dodac ze jestem naocznym swiadkiem jak dziecko bylo bite,wrecz katowane ciogniete za wlosy itd. Malo tego kobieta dostala wyrok z sondu rodzinnego i nieletnich o wywiezienie syna z pierwszego malzenstwa synaz Polski na Cypr gdzie musiala dostarczyc syna do Polski. Przez trzy lata pomagala mi opieka Cypryjska poniewasz znikala mi z domu z dziecmi na tydzien dwa a nawet osiem miesiecy mòwioc ze wychodzi na impreze sylwestrowo.Opieka spoleczna pròbowala odebrac jej dziecko i kierowala na badania psychologiczne poniewasz jej zachowanie budzilo wontpliwosci co do poczytalnosci. Ta kobieta posiada rozdwojenie jazni,dwòkrotnie nasylala bandytòw na mbie gdzie raz zostalem bobity i okradziony przez jej kochanka,lecz drògim razem mialem najscie na dom jej kolegòw pijanych z kijami bejzbolowymi,wiedzoc otym ze jestem sam z malym dzieckiem,dzieki interwencji mojego brata nic sie niestalo nikomu. Sprawo mojo zajol sie rzecznik praw dziecka,rzecznik obywatelski oras opieka spoleczna w polsce i na cyprze. Powiadomilem prokòrature oras staram sie zalozyc sprawe w sondzie rodzinnym. Malo tego zrobilem prywatne testy DNA ktore wskazujo ze jestem biologicznym ojcem poniewasz còrka widnieje po dzien dzisiejszy na danych jej bylego męza. Probowalem sie zkontaktowac z dzieckiem i jej rodzino i zostalem oskarzony o stalting i niemam zadnych kontaktow ani ja ani moja rodzina kolejny miesioc,krodko mowioc mam zwiozane rece i niewiem co mam zesobo zrobic. Niepotrafie normalnie funkcjonowac,boje sie wychodzic po zakupy poniewasz jestem pewien ze naslala na mnie kolejny raz bandytow bym sie uspikoil i niezodal zadnych roszczen w stosunku do dziecka jak to juz pokazala dwa razy. Takze dziecko pod jej opieko malo sie nieutopilo w mozu na cyprze poniewasz poscila samo corke na dozo dmuchano zjezdzalnie gdzie dziecko spadlo do wody i uratowala jo matka innego dziecka ktora byla obok. Prosze z calego serca o pomoc lub informacje co moge zrobic wiecej w tej sprawie by uniknoc tragedii. Z szacunkiem i powazaniem Dariusz

swaczyna 25 marca, 2017 o 15:23

Jedyna rada – wniosek w trybie konwencji haskiej, ale to już pewnie Pan zrobił (o ile dziecko zostało wywiezione z Cypru).

Poprzedni wpis:

Następny wpis: