Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Pomyłki zdarzają się więc także w aktach stanu cywilnego. Musimy tu rozróżnić dwa rodzaje błędów:
1) oczywisty błąd pisarski;
2) błędna lub nieścisła redakcja aktu stanu cywilnego.
Ten pierwszy błąd jest stosunkowo łatwy do wyprostowania, bo sprostowania może dokonać sam Urząd na wniosek zainteresowanej osoby.
Gorzej w tym drugim przypadku. Urząd Stanu Cywilnego nie może prostować tego rodzaju błędów.
Czy coś się da z tym zrobić? Na szczęście – tak. W takim przypadku trzeba się zwrócić do sądu cywilnego o sprostowanie aktu stanu cywilnego. W takim postępowaniu sąd bada te okoliczności, które są konieczne do wyjaśnienia wątpliwości wywołanych błędem. Jakich pomyłek zwykle dotyczą tego typu sprawy? Na przykład błąd w dacie zawarcia małżeństwa, albo w dacie zgonu. Pomyłka może też dotyczyć nazwiska (np. to samo nazwisko w różnych wersjach pisowni). Jest to o tyle ważne, że błąd akcie stanu cywilnego uniemożliwia skorzystanie z dokumentu, jako dowodu na stwierdzone w nim okoliczności. Nie można w takim przypadku np. przeprowadzić stwierdzenia nabycia spadku (to chyba postępowanie, przy którym najczęściej pojawia się potrzeba sprostowania aktów stanu cywilnego).
W obecnych czasach coraz częściej zdarza się, że mamy do czynienia z aktami stanu cywilnego obcych państw.
Co, jeżeli błąd powstał właśnie w urzędzie zagranicznym?
Jeżeli dysponujemy jedynie aktem zagranicznym, to – moim zdaniem – sąd nie pomoże. Nie widzę podstaw prawnych do prostowania zagranicznego aktu stanu cywilnego. Nie należy jednak jeszcze tracić nadziei. Zastrzegam, że nie gwarantuję powodzenia mojej propozycji, ale – uczciwie mówiąc – innej nie widzę. Jeżeli ktoś ma lepsze rozwiązanie, będę wdzięczna za propozycje. Mój pomysł jest taki:
1) należy złożyć wniosek do właściwego USC o wpisanie zagranicznego aktu stanu cywilnego do polskich ksiąg stanu cywilnego;
2) następnie po zakończeniu procedury z punktu 1 – wystąpić do sądu z wnioskiem o sprostowanie polskiego (tzw. transkrybowanego) aktu stanu cywilnego
Od razu zaznaczę, że nie potrafię ocenić, na ile taka procedura będzie skuteczna w danej sprawie. Na pewno warto współpracować z prawnikiem – w każdym jednym przypadku należy ocenić, jakie dokumenty należy przedłożyć sądowi, żeby mieć szansę na pozytywne zakończenie walki z błędem.
Błędy w aktach stanu cywilnego potrafią paskudnie przedłużyć postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku. Spotkałem się z sytuacjami, gdzie ok. 50 % niezbędnych w danym postępowaniu aktów stanu cywilnego zawierało błędy, przede wszystkim w pisowni nazwisk.
No i ten „dreszczyk emocji”, czy uda się sprostować, czy nie…
To nawet nie o dreszczyk chodzi, ale jak po raz 8. okazuje się, że np. nazwisko siostry dawno zapomianej cioci z drugiego końca kraju, której spadkobierca nigdy na oczy nie widział, pisze się przez „en” a nie przez „ę”, to klient chyba może już stracić cierpliwość :).
Czyli błędy w dokumentach, to nie jest tylko przypadłość notariuszy? 🙂