Funduszem alimentacyjnym właściwie w ogóle się nie zajmuję. Dlaczego więc piszę o funduszu alimentacyjnym? Piszę wyłącznie w jednym kontekście. Już tłumaczę dlaczego.
Co ma zrobić samotny rodzic?
Ostatnio przygotowywałam się z Klientką do rozprawy i rozmawiałyśmy o alimentach na dziecko. Pani uczciwie pracuje, a aktualnie od męża wsparcia finansowego na dziecko nie dostaje żadnego. Ktoś złośliwy powie – nie pierwsza i nie ostatnia :-(. Zarobki Pani są wyższe od minimalnej, ale – że tak zażartuję – minimalnie. Sytuacja jest ciężka, więc zaczęłam przyglądać się ewentualnej pomocy od państwa, czyli rozpoczęłam eksplorację tematyki funduszu alimentacyjnego. Eksploracja odbyła się na bardzo podstawowym poziomie ale doprowadziła mnie do (dla mnie)
zaskakujących wniosków.
Nie wchodząc w szczegóły, ustawa o pomocy osobom uprawnionym do alimentów wprowadza kryterium dochodowe. Jeżeli ktoś chce się ubiegać o pomoc państwa, bo drugi rodzic nie poczuwa się do obowiązku partycypowania w utrzymaniu swojego dziecka to musi wszcząć egzekucję. Jeżeli już ktoś przejdzie przez postępowanie komornicze i egzekucja okaże się bezskuteczna (co jest warunkiem koniecznym do ubiegania się o świadczenie z funduszu alimentacyjnego) może zacząć i najczęściej …… skończyć myśleć o funduszu alimentacyjnym. Szkoda czasu na angażowanie się w procedurę, bo:
świadczenia z funduszu alimentacyjnego przysługują, jeżeli dochód rodziny w przeliczeniu na osobę w rodzinie nie przekracza kwoty 725 zł.
Ważne jest to, że bierze się pod uwagę dochód osiągnięty w poprzednim roku kalendarzowym. W 2016 r. połowa wynagrodzenia wynosiła 677,85 zł.
Aktualne najniższe wynagrodzenie to 1.459,48 zł. Matematyka jest nieubłagana – połowa tej kwoty to 729,74 zł. Brutalna prawda jest taka, że nikt, powtórzę NIKT, kto pracuje na pełny etat i ma jedno dziecko, nie będzie się kwalifikował do uzyskania pomocy z funduszu alimentacyjnego w 2018 r.
Jeżeli ustawodawca nie zmieni kwoty kwalifikującej do uzyskania świadczenia (kwota 725 zł nie uległa zmianie od 2008 r. w przeciwieństwie do najniższej pensji), to każdy pracujący legalnie na pełen etat – rodzic jednego dziecka – będzie wykluczony z pomocy państwa i nie otrzyma maksymalnie 500 zł z funduszu.
Szczerze życzę samotnym rodzicom jednego dziecka, uczciwie pracującym na cały etat, żeby ustawodawca przypomniał sobie o nich. Oby nie za późno. Smutna refleksja jest taka, że bardzo źle jest być samotnym rodzicem w Polsce, a warto pamiętać, że mało kto jest samotnym rodzicem z wyboru. Świadczenie 500 plus dla samotnego rodzica z jednym dzieckiem jest osiągalne dla tych, którzy zarabiają maksymalnie 1.600 zł netto. Świadczenie z funduszu alimentacyjnego od 1. stycznia 2018 r. będzie istniało jedynie na papierze, ale w istocie nikt go na oczy nie zobaczy.
Że tak sobie zażartuję, fundusz nie będzie potrzebny, przecież wszyscy będą płacić w obawie przed sprawa karną.