26
mar

JAK ZŁOŻYĆ WNIOSEK O UZASADNIENIE

Przyznam, że do dzisiaj nie zastanawiałam się nad tym specjalnie (składam takie wnioski od lat) i nie wydawało mi się, że może to stanowić jakiś problem. A tu niespodzianka!

Przeczytałam dzisiaj uzasadnienie (dzięki newsletterowi ius.focus) orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 25. listopada 2016 r. i … zadumałam się. Zdaniem Sądu Najwyższego wniosek o uzasadnienie orzeczenia można złożyć skutecznie dopiero po ogłoszeniu orzeczenia. Złożenie wniosku o uzasadnienie przed ogłoszeniem orzeczenia nie wywołuje skutków prawnych, co niesie za sobą daleko idące konsekwencje.

Wyobraźmy sobie taką sytuację: dzisiaj o g. 12.00 sąd ogłasza orzeczenie, a o g. 11.55 został złożony wniosek o uzasadnienie. Strona, która złożyła ten wniosek czeka na uzasadnienie (sąd nic nie robi, bo według sądu wniosek nie został złożony skutecznie) i czeka, i czeka. W końcu strona interesuje się, co się dzieje, że trwa to tak długo, a potem orientuje się, że orzeczenie jest już prawomocne, bo nie zostało zaskarżone w terminie (w czasie, gdy strona czekała na otrzymanie uzasadnienia biegł termin do złożenia środka odwoławczego, po upływie którego orzeczenie się uprawomacnia).

Dlaczego w ogóle o tym piszę? Dlatego, że według mnie to orzeczenie jest niesłuszne i krzywdzące dla strony postępowania. Nie rozumiem też, jak sądy chcą takim nadmiernym formalizmem zaskarbić sobie zaufanie społeczeństwa? A chyba nikt nie ma wątpliwości, że z tym zaufaniem do wymiaru sprawiedliwości nie jest najlepiej.

Kilka lat wcześniej zapadło inne orzeczenie Sądu Najwyższego (znów ius.focus) z dnia 25. października 2012 r. dotyczące tej samej kwestii. Sędzią sprawozdawcą był SSN Kazimierz Zawada (chylę czoło za całokształt). Uzasadnienie tego orzeczenia jest logiczne i spójne. W skrócie argument jest następujący: skoro art.328 kodeksu postępowania cywilnego w zdaniu pierwszym stanowi, że „uzasadnienie wyroku sporządza się pisemnie na wniosek strony o doręczenie wyroku z uzasadnieniem zgłoszony w terminie tygodniowym od dnia ogłoszenia sentencji (…), to termin ten należy liczyć zgodnie z zasadami określonymi w kodeksie cywilnym. Kodeks cywilny przy obliczaniu terminów operuje pełnymi dobami (od g. 00.00 do 23.59), zatem nie ma podstawy do stosowania odstępstwa od tej reguły i ograniczanie doby w ten sposób, że rozpoczęcie terminu do złożenia wniosku o uzasadnienie rozpoczyna się od godziny wskazanej przez sąd (może być 8.30, może być 15.00).

Kontynuując myśl wynikającą z orzeczenia Sądu Najwyższego z 2016 r. można zacząć się zastanawiać, czy złożenie wniosku o uzasadnienie o g. 15.02, gdy ogłoszenie zostało wyznaczone na g. 15.00 jest skuteczne? A co, jeżeli sąd nie zdążył jeszcze odczytać orzeczenia do końca? A co jeżeli jest godzinne opóźnienie i ogłoszenie rozpocznie się dopiero o g. 16.00? O.k. prowadzę rozważania ad absurdum. Ale … trudno się powstrzymać.

Przyznam, że to, co najbardziej mnie irytuje w orzeczeniu Sądu Najwyższego z 2016 r. to formalizm ślepy na interes strony. Jasne, zawsze powinna być jakaś granica, ale dlaczego tworzyć granice (przez interpretację prawa) aż tak utrudniające życie zwykłemu człowiekowi?

Jakkolwiek zgadzam się z orzeczeniem z 2012 r. i poglądem, że złożenie wniosku o uzasadnienie w dniu ogłoszenia wyroku jest wystarczające i nie ma znaczenia, czy jest złożone godzinę przed, czy godzinę po ogłoszeniu wyroku (ale w tym samym dniu), to radę mam jedną:

SKŁADAJCIE WNIOSKI O UZASADNIENIE JUŻ PO OGŁOSZENIU ORZECZENIA!

Po co się denerwować i zastanawiać, jaki pogląd dany sędzia reprezentuje? Jestem przekonana, że w większości przypadków sędziowie sięgną po pogląd wygodniejszy dla sędziego. Wniosek złożony na 2 minuty przed ogłoszeniem wyroku? Nie trzeba pisać uzasadnienia.

Wszyscy jesteśmy ludźmi i naturalnym objawem jest ograniczanie sobie pracy, a nie nakładanie na siebie dodatkowych obowiązków. Mimo wszystko uważam, że prawnicy powinni pamiętać po co wykonują swoje zawody? Sędzia służy stronom postępowania i ma wydawać sprawiedliwe wyroki (błagam, proszę tylko nie zaczynać dyskusji, co to jest sprawiedliwy wyrok). Adwokat służy interesowi swojego klienta. Jeżeli będziemy pamiętali o celu naszej pracy, może łatwiej nam będzie zaskarbić sobie uznanie społeczeństwa (cóż, adwokaci też nie są pupilkami narodu 🙂 ).

Przepraszam za lekko górnolotne zakończenie.

 

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 (12) 422 00 41e-mail: a.swaczyna@slwadwokaci.pl

adwokat Wągrowiec 6 kwietnia, 2017 o 08:34

Formalizm to dobre określenie do tego typu działań sądu. Dobry artykuł, zgadzam się w 100%.

Dominika 12 kwietnia, 2017 o 12:47

Zdecydowanie zgadzam się ,ludzie nie mają zaufania do wymiaru sprawiedliwości, w pewnym sensie trudno się dziwić, bo zdarzają się sytuacje, które utrudniają załatwienie ważnych spraw z powodu wniosków i dokumentów, które tak naprawdę nie były tak ważne i pewnie nikomu nie spieszy się do ich rozpatrzenia, ale jeśli chodzi o wytknięcie prawa i utrudnienie życia ludziom to biorą się za to od razu. Oczywiście skłądać wnioski należy w terminie i pilnować, jednak o wielu rzeczach nie ma się pojęcia, także powinna być możliwość wyjaśnienia.

Szczepan 22 kwietnia, 2017 o 18:58

Nie jestem prawnikiem, lecz przedstawicielem nauk ścisłych. Dla mnie wyrok SN jest zrozumiały, a to dlatego, że żądać uzasadnienia można dopiero wobec tego, co już wiemy, a nie o czym dowiemy się w przyszłości. To tak, jakby wymagać od nauczyciela uzasadnienia oceny, zanim on tą ocenę wystawi.

swaczyna 23 kwietnia, 2017 o 11:03

Rozumiem Pana punkt widzenia, ale będę się trzymała swojego zdania w tej sprawie :-).

Poprzedni wpis:

Następny wpis: