Nie ma co ukrywać, mam opóźnienie w pisaniu na blogu. To nie to, że nie pamiętam, ale po prostu mam dosyć intensywny czas „około zawodowy”. Weekend spędziłam na pisaniu pilnego pozwu, wczoraj uczestniczyłam w Forum Adopcyjnym organizowanym przez województwo małopolskie i ośrodki adopcyjne, a dzisiaj pierwszy raz w życiu prowadziłam wykład dla aplikantów adwokackich (przyznam, że sprawiło mi to ogromną przyjemność). Jak do tego dodam, że w zeszłym tygodniu przewodniczyłam sądowi dyscyplinarnemu, a w piątek będę brała udział w szkoleniu (jako uczestnik tym razem ;-)), to wyjdzie z tego całkiem intensywny plan. Poza tym oczywiście normalnie pracuję: piszę pisma, chodzę do sądu na rozprawy, a jutro będę jeszcze uczestniczyła w mediacji (jako pełnomocnik).
I to jest to, co lubię w moim zawodzie – nie można się nudzić, każdy dzień jest inny i stawia na drodze nowe wyzwania. Mam do tego to szczęście, że zajmuję się tym, co lubię i co jest moją pasją.
Obiecuję, że za chwilę, jak trochę się wszystko uspokoi (nikt nie jest w stanie przez cały czas żyć na wysokich obrotach), nadrobię zaległości. Dzisiaj chciałam jedynie usprawiedliwić swoje zaniedbanie na blogu.
Cieszę się, że znów postanowiła Pani pisac nowe notki. Bardzo podobają mi się Pani artykuły 🙂