Dzisiejszy tytuł („Polsko-niemieckie rozmowy w sprawie Jugendamtów”) jest zapożyczony ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości (dla chętnych – relacja dostępna tu). Czuję się w obowiązku dodać swoje dwa słowa do ministerialnego komentarza na temat wydarzenia, w którym brałam udział. Od razu sprostuję: nie rozmawiałam o Jugendamtach. Takie spotkanie faktycznie miało miejsce dzień wcześniej przed i przy okazji sympozjum, z którego pochodzą wszystkie zdjęcia ilustrujące ministerialną relację. Tym centralnym wydarzeniem skupiającym mediatorów, sędziów, prawników i przedstawicieli organów centralnych z obu krajów było sympozjum pt.:
„Mediacje w międzynarodowych konfliktach dotyczących dzieci”
zorganizowane przez MiKK (tj. Międzynarodowe Centrum Mediacji w Konfliktach Rodzinny i Uprowadzeniach Rodzicielskich – tłumaczenie moje) przy wsparciu Ministerstwa Sprawiedliwości i Bundesministerium der Justiz und für Verbraucherschutz (Federalne Ministerstwo Sprawiedliwości i Ochrony Konsumentów).
Sympozjum, zorganizowane z okazji 10-lecia podpisania
Deklaracji Wrocławskiej
dotyczącej międzynarodowych mediacji rodzinnych, miało na celu i świętowanie tego ważnego wydarzenia i pogłębienie wiedzy uczestników sympozjum. Dobrze móc wymienić się doświadczeniami – to zawsze wzbogaca. Jugendamty nie były tematem tego wydarzenia.
Miałam przyjemność wysłuchać na sympozjum szeregu wystąpień prelegentów z Polski, Niemiec i Wielkiej Brytanii, uczestniczyć w warsztatach, ale też prowadzić własne warsztaty. Przykro (nie tylko mi, bo komunikat na stronie ministerstwa był z zażenowaniem komentowany w kuluarach przez uczestników sympozjum – i Polaków i Niemców), że oficjalny komentarz tego ważnego dla promocji mediacji wydarzenia został przedstawiony, jako margines rozmów na szczeblu ministerialnym. To zmarnowana okazja promocji mediacji – sposobu na rozwiązywanie konfliktów w obrębie rodziny, na przywrócenie odpowiedzialności rodzicom za los ich wspólnego dziecka, o wiele bardziej efektywnego (co do zasady) niż orzeczenie sądowe.
Co do
polsko-niemieckich rozmów w sprawie Jugendamtów
– na pewno istotnych – poczekajmy na efekty tych rozmów. Wtedy – miejmy nadzieję – będzie się czym szczycić.
Na dowód, że piszę o tym samym wydarzeniu – zdjęcie. Wystarczy porównać tło :-).