Wpis z dnia 20.09.2011 r., przeniesiony z www.blog.kancelariaswaczyna.pl
Często się zdarza, że osoby starsze (mało kto w młodym wieku myśli o testamencie) zgłaszają się z prośbą o informacje o dziedziczeniu, gdyż chcą spisać ostatnią wolę w taki sposób, żeby nie było sporów między bliskimi, albo żeby nie było wątpliwości kto dziedziczy. Ktoś powie: powinni iść do notariusza, a nie adwokata. I tak i nie. Prawdą jest, że adwokat nie sporządzi testamentu notarialnego (to może tylko notariusz), ale znowu notariusz nie udzieli porady prawnej w takim zakresie, jak zrobi to adwokat (lub inny prawnik). Po co porada? Nie wszyscy wiedzą, że czasem sporządzenie testamentu nie jest konieczne, żeby osiągnąć zamierzony skutek. Znajoma z osiedla prosiła mnie o adres dobrego notariusza. Rzecz normalna, ale po chwili rozmowy okazało się, że pani sąsiadka chce sporządzić testament, w którym jedynym spadkodawcą miał być jej syn. W sytuacji życiowej sąsiadki była to i tak jedyna osoba dziedzicząca po niej z ustawy. Jednym zdaniem – testament czasem jest niepotrzebny.
Kompletnie inne uzasadnienie ma porada w skomplikowanej sytuacji życiowej przyszłego testatora. Prawnik może wyjaśnić konsekwencje postanowień testamentu, ale też i doradzić rozwiązanie najbardziej pasujące do sytuacji klienta. Może też sporządzić projekt testamentu, który posłuży notariuszowi, jako baza do sporządzenia testamentu notarialnego. Doradzam także współpracę prawnika z notariuszem, tak żeby nie doszło do zmian wypaczających cel testatora. Niestety przeżyłam sytuację, w której dopracowałam testament z dwustopniowym podstawieniem, zapisami i wykonawcą testamentu, a notariusz (ostatni raz poleciłam jego kancelarię komukolwiek) wmówił stronie, że najlepszy jest testament najprostszy. Koniec tej historii był taki, że strona sporządziła testament notarialny na żonę (i tak dziedziczyła z ustawy!), a miesiąc później (już u innego notariusza) sporządziła testament w pierwotnym brzmieniu (ten skomplikowany), gdyż inny testament nie miał w sytuacji życiowej testatora żadnego sensu. Piszę wciąż o testamencie notarialnym, ale oczywiście nie jest to jedyna forma umożliwiająca sporządzenie testamentu. Jednak przy bardziej skomplikowanych rozrządzeniach spadkowych testament notarialny wydaje się być formą – jeżeli można tak napisać – najbezpieczniejszą.
Warto przy sporządzaniu projektu testamentu rozważyć różne scenariusze życiowe, a mówiąc wprost – różne kolejności śmierci. Nawet te nieprawdopodobne. Trudno czasem znaleźć idealne rozwiązanie dla klienta, ale prawnik jest od tego, żeby ukazywać klientowi konsekwencje, plusy i minusy różnych rozwiązań. Decyzję zawsze podejmuje klient. Żeby podjąć tą decyzję – musi rozumieć skutki swoich rozrządzeń testamentowych, a w razie „niekorzystnego” porządku śmierci zainteresowanych osób, mieć przygotowane rozwiązania alternatywne (oczywiście w tym samym testamencie).
Podsumowując, prawnik może się przydać.