Jutro święto Wszystkich Świętych, więc dzisiaj wpis spadkowy. Może na pierwszy rzut oka wpis bardziej pasowałby na blog o rozwodzie, ale to nie jest pomyłka. Postępowanie rozwodowe jest umarzane w razie śmierci małżonka, więc nie ma specjalnie o czym pisać od strony rozwodowej.
Często zapomina się o przepisie (art. 940 k.c.), na który chcę dzisiaj zwrócić uwagę, a sądzę, że niejedna osoba może być zainteresowana:
Małżonek jest wyłączony od dziedziczenia, jeżeli spadkodawca (zmarły małżonek) wystąpił o orzeczenie rozwodu lub separacji z jego winy, a żądanie to było uzasadnione.
Kto może skorzystać z tego przepisu?
Każdy z pozostałych spadkobierców ustawowych powołanych do dziedziczenia w zbiegu z małżonkiem;
Trzeba pamiętać o ograniczeniach czasowych (nie da się w jakikolwiek sposób przedłużyć):
Termin do wytoczenia powództwa wynosi sześć miesięcy od dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o otwarciu spadku, nie więcej jednak niż jeden rok od otwarcia spadku.
Co to w praktyce oznacza? Wytłumaczę na podstawie krótkiej historyjki:
- Krystyna wystąpiła z pozwem o rozwód z wyłącznej winy męża, a mąż (Paweł) zrewanżował się zgodą na rozwód, ale z wyłącznej winy Krystyny. Paweł zmarł przed zakończeniem sprawy. Paweł pozostawił duży majątek osobisty, a także niemniejszy – wspólny z Krystyną. Po Pawle pozostało 3 dzieci: jedno z pierwszego małżeństwa i dwoje z małżeństwa z Krystyną. Paweł nie pozostawił testamentu.
Jeżeli zapominamy o art. 940 k.c., to Krystyna i każde z dzieci odziedziczy udział ¼ w spadku po Pawle. Jeżeli jednak będziemy pamiętać o przepisie, każde z dzieci Pawła może wystąpić do sądu o wyłączenie małżonka (dla niektórych dzieci, to ojciec, lub matka) od dziedziczenia, oczywiście w określonym sześciomiesięcznym terminie (nie później niż rok od śmierci spadkodawcy) i – w razie powodzenia – w konsekwencji uzyskać udział 1/3 w spadku, a nie ¼. Dodam, że wystarczające jest, że Paweł wyraził zgodę na rozwód z orzekaniem o winie – nie musi być stroną wszczynającą sprawę rozwodową.
Inny przykład:
- Krystyna wystąpiła z pozwem o rozwód bez orzekania o winie, a Paweł się zgodził i na rozwód i na nieorzekanie o winie. Reszta historii pozostaje bez zmian.
Spadkobiercy dziedziczą po prostu po ¼ udziału w spadku. Wspomniany przepis po prostu nie znajdzie w takiej sytuacji zastosowania i porządek dziedziczenia pozostanie po prostu bez zmian.
Czyż prawo cywilne nie jest fascynujące?