Wpis z dnia 19.06.2011, przeniesiony z www.blog.kancelariaswaczyna.pl
Coraz częściej zdarza się, że w spadku są długi. Czy taki spadek lepiej przyjąć, czy też odrzucić? Jak zwykle w prawie, nie ma dobrej odpowiedzi. Na wstępie trzeba podkreślić, że na złożenie jakiegokolwiek oświadczenia, co do przyjęcia lub odrzucenia spadku spadkobierca ma czas 6 miesięcy od daty, kiedy dowiedział się o tytule powołania do spadku (czyli mówiąc po polsku: dowiedział się o śmierci spadkodawcy, o treści testamentu, jeżeli sporządzono testament, ma świadomość swojej relacji rodzinnej). Po tym sześciomiesięcznym terminie nie można już składać żadnych oświadczeń, a spadek uważa się za przyjęty (w zależności od sytuacji – wprost lub z dobrodziejstwem inwentarza).
Jedno jest pewne. Jeżeli spadkobierca chce przyjąć taki spadek, to warto pomyśleć o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza. Co to znaczy? Spadkobierca odpowiada swoim majątkiem za długi spadkowe (bo spadek, to nie tylko aktywa, ale i pasywa) wyłącznie do wysokości stanu czynnego spadku. Oznacza to, że spadkobierca nie powinien stracić na przyjęciu spadku. Celowo piszę „nie powinien”, gdyż w praktyce może okazać się, że jednak ta strata powstanie. Dlaczego? Miałam kiedyś klientów, którzy przyjęli spadek z dobrodziejstwem inwentarza. Wierzyciele zmarłego krewnego wnosili masowo sprawy o zapłatę do sądu i za każdym razem spadkobiercy musieli ponosić koszty sądowe. Od razu trzeba podkreślić, że koszty sądowe to nie są długi spadkowe, tylko nowe długi bezpośrednio obciążające spadkobierców. Ale, prawdę mówiąc, kogo obchodzi z jakiego tytułu ma płacić, skoro zapłacić i tak musi. Oprócz takich „niespodzianek”, z przyjęciem spadku z dobrodziejstwem inwentarza wiąże się konieczność zapłaty za sporządzenie inwentarza przez komornika. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza dokonuje się z mocy prawa, a nie w wyniku złożenia oświadczenia. W takiej sytuacji sąd nie zarządza sporządzenia inwentarza.
Jeżeli wiemy, albo spodziewamy się, że długi przewyższają wartość spadku, to całkiem rozsądna wydaje się decyzja, żeby spadek odrzucić. Trzeba tylko pamiętać, że po odrzuceniu spadku spadek przechodzi na dalszych spadkobierców, którzy też mogą (a czasem powinni) odrzucić spadek. Jest to o tyle skomplikowane, że aktualnie krąg spadkobierców ustawowych jest rozdmuchany do granic możliwości.
Jeżeli zdecydujemy się na złożenie oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku, to można to zrobiću notariusza, lub w sądzie. Należy pamiętać o terminie!
Witam,
przedstawię w skrócie swoją sytuację:
moi rodzice zaciągali kredyty i w końcu nie byli w stanie ich spłacać. Doszło do egzekucji komorniczej zarówno w przypadku Matki jak i Ojca. Ojciec zmarł nie zostawiając po sobie żadnego majątku oprócz rzeczy osobistych. Złożyłem już notarialnie oświadczenie o odrzuceniu spadku. Czekam teraz na postanowienie Sądu Rodzinnego na udzielenie mi zezwolenia na złożenie podobnego oświadczenia w imieniu mojego małoletniego syna. Na chwilę obecną powiedzmy że czuję się w miarę bezpiecznie. Pozostaje jednak kwestia długów mojej mamy. Wiem że za jej życia mogę zawrzeć z nią umowę notarialną o zrzeczeniu się dziedziczenia przeze mnie i moich zstępnych.
Mam jednak ciągłe wątpliwości czy to zrobić, bo boję się podważenia takiej umowy przez wierzycieli (Matka także nie posiada żadnego majątku).
Z Pani punktu widzenia na ile moje obawy są uzasadnione? Czy były już podobne sytuacje w tym względzie? Czy „pewniejsze” z prawnego punktu widzenia jest notarialne odrzucenie spadku po jej śmierci Matki, mimo, że najpewniej będę musiał znowu prosić o zezwolenie Sąd w przypadku mojego syna?
Bardzo dziękuję za ten komentarz. Postaram się niedługo napisać o zrzeczeniu się spadku. Myślę, że nie tylko Pani będzie zaintereswoana tym tematem.
Witam
Mam z mężem straszliwy problem. W grudniu 2012 r zmarł brat prababci mojej dwuletniej córki Julki. Osoby nigdy nie widzieliśmy na oczy i od bardzo dalekich krewnych dowiedzieliśmy się ze zmarły nic nie posiadał oprócz długów. Mieszkanie w którym mieszkał było komunalne. Zmarły był kawalerem i cała bliższa i dalsza rodzina odrzuciła spadek. Razem z mężem również odrzuciliśmy spadek i złożyliśmy do Sadu wniosek o odrzucenie spadku przez naszą małoletnią córkę. We wniosku napisaliśmy że boimy się ze wartość pasywów może przekraczać wartość aktywów i w trosce o dobro naszego dziecka prosimy o odrzucenie spadku. Jednak dziś dostałam wezwanie do Sadu i mam udokumentować długi które osoba posiadała. Tylko jak ja mam to zrobić???????? Nikt mi takiej informacji nie udzieli. Nieoficjalnie wiem ze na pewno w jednym banku jest zadłużenie na ponad 5 tysięcy ale nie mam na to dokumentu. A co jak tych długów jest o wiele wiele więcej. Jestem kłębkiem nerwów i boję się że będziemy musieli przyjąć ten spadek. A jak Pani pisze odwołania nic nie dają, To gdzie tu dobro dziecka. Nie wiem gdzie mam się dowiedzieć jakie to długi ile. 6 listopada mam sprawę w Sadzie i do tego momentu muszę coś wymyślić. Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam
Pani Agnieszko, nie udzielam w ten sposób porad, gdyż uważam, że tego rodzaju pomoc na odległość jest po prostu niebezpiecna dla pytającego. Proszę poszukać w okolicy prawnika, który zna się na rzeczy i skorzystać z jego pomocy. Nie oznacza to, że muszą Państwo od razu wynajmować pełnomocnika, ale w trakcie nawet jednorazowej porady będą Państwo mogli porozmawiać, przedstawić szczegółowo sytuację i poszukać wspólnie rozwiążania.
Dzien dobry,
Przejrzalam i zapoznalam sie z tresciami zawieranymi na roznych stronach, forach, itp. Wiele pisza, doradzaja. A ja nawet nie wiem od czego zaczac.
Od poczatku…
Dostalam dzisiaj list od mojej Matki. A w liscie: odpis skrocony akt zgonu ojca i napisane na kartce, ze MUSZE isc do notariusza i zglosic zrzeczenie sie spadku.
I teraz jeden zasadniczy problem. Mieszkam w Wielkiej Brytanii. Jestem zameldowana w Opolu, pod adresem Matki. Nie mam dzieci. Mam partnera.
Poniewaz na adres mojej Mamy przychodzily do niedawna „jakies” listy z US. A ojciec mial zadluzenie w ZUS, funduszu alimentacyjnym.
Przeczytalam opis Pani bloga. Nie oczekuje porady. Ale nie spotkalam sie z podobnym problemem. Osoby proszace o porady na innych stronach, wspominaja o obecnosci w sadach, u notariuszy, itd., sa przedstawiecielami swoich dzieci w sadach. Jednakze wszedzie widze, ze jedyna mozliwoscia jest obecnosc osobista na terenie RP. Nie spotkalam sie z zadna informacja, ze moge dokonac tego zrzeczenia sie, czy odrzucenia spadku u notariusza praktykujacego w Wielkiej Brytanii (chodzi mi o rodowitego anglika, ewentualnie polaka). Ale takich nie znam. A skoro i tak dokument/akt sporzadzony na terenie UK nie bedzie prawomocny przed Sadem w RP, to wyjscie jest jedno. W tej kwestii tez nie posiadam zadnej wiedzy, to sa moje spekulacje, ktore nasunely mi sie po przejrzeniu wpisow na innych stronach.
Pierwszy wniosek jaki mi sie nasunal na mysl, to w ciagu pozostalych 4 miesiecy od daty smierci ojcia, pojechac do Opola, odrzucic u notariusza lub w Sadzie spadek, wymeldowac sie z domu Matki, zrzec sie obywatelstwa, i najlepiej zmienic calkowicie tozsamosc, zeby przypadkiem sie nie okazalo, ze moje dziecko w przyszlosci bedzie musialo splacac dlugi mojego ojca, czy innych osob spokrewnionych ze mna. Chociaz pewnie i to wszystko bylo by za malo. Zagadnienie to dotyczy mnie osobiscie i tresc tego komentarza wskazuje na to, ze oczekuje odpowiedzi. Ale zapewniam, ze tak nie jest. Jak tylko bedzie mnie stac na podroz do Polski, to pojade. Akt zgonu jest z data 11/09/2014, zatem mam malo czasu. Dodam jeszcze, ze 12 sierpnia 2014, musialam jechac do Polski na rozprawe w sprawie umorzenia zadluzenia alimentacyjnego. Zglodzilam sie na to umorzenie. Ponoc odpis wyroku czeka na mnie u mojej Mamy.
Przepraszam za tak rozwlekly tekst, ktory pewnie mozna strescic do kilku zdan.
Z powazaniem,
Jolanta S.
Skoro nigdzie nie ma takiej informacji, postaram się kiedyś uzupełnić tą lukę – wstawiam do kolejki tematów.
Dziekuje. Ja sie nie spotkalam z rozwiazaniem. Widzialam informacje o polakach bez obywatelstwa polskiego, oraz mieszkajacych za granica, ale w kazdej sytuacji, osoby zainteresowane NIE sa zameldowane w Polsce. I kwestia druga, to notariusz zagraniczny z tlumaczeniem tlumacza przysieglego.
Pozdrawiam,
Jolanta
Witam,
a ja mam takie pytanie,
spóźniłam się z odrzuceniem spadku w imieniu mojego małoletniego syna. Będzie ok. roku może troszkę dłużej, czy to znaczy, że będę teraz musiała spłacać długi wujka, którego nawet nie znałam, a nie jesteśmy w żaden sposób spowinowaceni, bo to wujek ojca dziecka?
03.12 mam rozprawę i w razie czego chciałabym wiedzieć jak się mogę bronić dlaczego tak późno złożyłam wniosek.
W takim razie proszę szybko zgłosić się do prawnika po poradę.
{ 1 trackback }