3
paź

ZANIM WYJEDZIESZ Z DZIECKIEM ZA GRANICĘ – KONWENCJA HASKA

Wróciłam niedawno z konferencji w Trewirze, gdzie p. Joanna Serdyńska z Komisji Europejskiej zaprezentowała m.in. klip informacyjny dla rodziców w Unii Europejskiej. Obiecuję umieścić prezentowany na konferencji klip na blogu. Ten, który można objrzeć poniżej również otrzymałam od p. Serdyńskiej (jeszcze raz bardzo dziękuję!). Z przyjemnością (bo to bardzo dobry materiał) prezentuję film informujący o uprowadzeniu rodzicielskim.

… dalszą część artykułu przeczytasz (i film obejrzysz) tutaj>>

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 (12) 422 00 41e-mail: a.swaczyna@slwadwokaci.pl

Łukasz Wilczkowski 7 października, 2014 o 00:39

Ohhh ta poprawność polityczna… „istotne jest, aby na pierwszym miejscu postawić prawa, dobro i potrzeby waszego dziecka” – tyle cytatu z filmiku, a rzeczywistość jest jaka jest. Co jakiś czas mamy show w telewizji kiedy to polski rodzic płacze, bo jego niemiecka, norweska, francuska itd… ex-strona związku robi sobie jaja z polskich żałosnych sądów – wykazując bez większych problemów mierność naszego wymiaru sprawiedliwości w starciu z odpowiednikiem zagranicznym. Oczywiście opieram się tu na przekazach mas medialnych, ale to niebyła do dnia dzisiejszego jedna taka sprawa więc chyba coś jest nie tak…

„Czapkowanie” innym wymiarom sprawiedliwości jak dla mnie jest nie do przyjęcia. Nie ma dla mnie nic piękniejszego niż postawa „Canarinhos” – jesteś obywatelem Brazylii to Cię nawet USA mogą pocałować w pupę 🙂 , no chyba, że Cię DELTA FORCE wywiezie po cichu w worku po kartoflach… a tak to nie ma mowy o jakikolwiek wycieczkach na żądanie obcej władzy (to podejście ma też swoje minusy – masowy eksodus nazistów po II wojnie światowej, bo wiedzieli że ich tam nikt nie ruszy). Ale wróćmy do dzieci…

Efektem naszego „czapkowania” są później akcje w wykonaniu detektywa Rutkowskiego, kiedy to jedzie do Norwegii i wywozi jak dobrze pamiętam w bagażniku polskie dziecko. Ciekaw jestem czy któryś z polskich urzędników pozwoliłby sobie na zakazywanie rozmowy w języku niemieckim, bo Niemcy na takie coś (w drugą stronę) sobie pozwalają…

No ale spocik bardzo ładny za unijne pieniądze czyli i za moje 🙂 . Ładna dziewczynka, ładna mama, tato trochę wypadł blado no ale miał zagrać rolę tego, co zostaje na lodzie więc się nie mógł przecież szczerzyć od ucha do ucha :). Taka unijna wersja sprawiedliwości i poszanowania praw dziecka ze spotu…

Z dwa tygodnie temu przeczytałem o dyskryminacji polskich firm we Francji o tym może też by trzeba zrobić spot… jak to „żaby” nie uznają tłumaczeń polskich dokumentów na francuski dokonywanych przez naszych tłumaczy przysięgłych…. Spot byłby piękny… na pierwszym planie Pan Janek – właściciel firmy, w tle budowa… na której w ramach multi-kulti grupa polskich robotników zasuwa ramię w ramię z emigrantami z Afryki… a nad nimi francuski karbowy…

Eeeeee ten karbowy chyba by nie przeszedł, ale z drugiej strony to dziś nahaja mu do łapy nie trzeba wkładać. Wystarczy, że do umowy śmieciowej wrzucimy podstawa 40% reszta premia uznaniowa 60%, to sami będą zasuwać, bez „schnella, schnella, ja, ja…”

No i monolog Pana Janka: „…miałem problemy, ale poszedłem do prawnika gospodarczego” – bo w tym o dziecku było o rodzinnym… Oczywiście w domyśle do francuskiego prawnika, ale może jest i taki w Polsce, który dałby radę po francusku na francuskich przepisach… Ale Unia lubi po równo, to niech będzie, że nasza firma, to francuski prawnik 🙂 .

Pan Janek deklamuje dalej „JESTEŚ POLSKĄ FIRMĄ MASZ SWOJE PRAWA”… PAMIĘTAJ ZWRÓĆ SIĘ DO PRAWNIKA, A ŻABA CI NIE ZAFIKA” ale znając życie… no właśnie… życie to zweryfikuje… ale obstawiam, że na niekorzyść nas Polaków….

Pani mecenas Pani się nie gniewa za ten wpis, ale jak widzę i słyszę tych od krzywizny i prostoty banana europejskiego, który i tak urodził się w Afryce lub Brazylii to śmiać mi się chce, a może płakać….

No to może tyle by było wieczorową porą o bardzo fajnym spociku rodzinnym… z uwagi na późną porę proszę o wybaczenie za interpunkty i inne takie wymagane, przez każdą polonistkę, ale mi się już nie chcę sprawdzać….

DASFIDANIA 😉

swaczyna 7 października, 2014 o 22:39

Oczywiście, że się nie gniewam :-). Nie wiem tylko skąd teza o czpkowaniu obcym wymiarom sprawiedliwości? Konwencja obowiązuje wszędzie tak samo, choć przyznam, że z wykonaniem bywa już różnie. To jednak zależy od poziomu wiedzy sędziów i innych osób stosujących przepisy. Wyjaśnię przy okazji, że konwencja haska to nie twór Unii Europejskiej. To umowa międzynarodowa. Zasięg konwencji haskich (ogólnie) można zobaczyć tu Oczywiście zasięg poszczególnych konwencji jest nieco inny i można go sprawdzić przy każdej konwencji z osobna.

Sylwia-babcia 9 listopada, 2015 o 00:56

Pan Łukasz Wilczkowski ma tu 100 % racji, bo właśnie jestem w trakcie takiej sprawy !
Dania od 5 lat szykanowała moją córkę ! Co w efekcie skutkowało właśnie takim działaniem-córka zabrała synów do Polski.
Szczegóły podam osobom zainteresowanym.
Teraz mogę tylko stwierdzić, że „polski” sędzia uwierzył na słowo Duńczykowi-notorycznemu kłamcy, a nasze wszystkie dowody wręcz odrzucił.
Nie wziął także pod uwagę opinii pani prokurator, która nie zgadzała się na oddanie dzieci ojcu-osobie bezrobotnej (zwolniony na kradzieże pieniędzy w firmie) i bezdomnej (dom kolejny raz, a tym razem bezapelacyjnie wystawiony na licytację komorniczą za notoryczne długi ojca)

Kinia Walaszczyk 8 października, 2014 o 09:20

Uprowadzenie przez rodzica? Chyba faktycznie warto zaznajomić się z tym przed urlopem, żeby nie zostać oskarżonym o takie coś 😉

swaczyna 9 października, 2014 o 22:49

Hmm, nie do końca potrafię utożsamić się z żartobliwym tonem Pani wypowiedzi. Mój aktualny tydzień obfituje w historie uprowadzeń rodzicielskich. To bardzo poważne i tragiczne relacje.

Grażyna Tomanek 13 października, 2014 o 22:14

Problem uprowadzeń rzeczywiście stał się aktualny, może to naturalna kolej rzeczy po wakacjach? Nowe życie z nowym rokiem szkolnym. Niestety w życiu nie jest tak słodko jak na spocie. Mogę tylko dodać, że ,,uprowadzenie” na drugi koniec Polski może być równie bolesne jak za granicę. 🙁

swaczyna 16 października, 2014 o 21:12

Zgadzam się i osobiście boleję nad tym, że w prawie krajowym nie mamy podobnego mechanizmu.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: